Zamek „Dunajec” ma bogatą historię. Usytuowany na drugim brzegu Dunajca przez kilkaset lat stanowił własność narodu węgierskiego. W swojej historii zaledwie 60 lat był w polskich rękach! W swoich murach gościł inkaską księżniczkę, skrywał tajemnicę inkaskiego skarbu a i Janosik był tu ponoć więziony…
SPIS TREŚCI:
- Jak tam dojechać ?
- Informacje praktyczne
- Odrobina historii
- Parking i zwiedzanie
- Jakie pamiątki ?
- Propozycja wycieczki
Jak tam dojechać ?
Jeśli rozpoczynamy wycieczkę od zamku Niedzica i jest to jednodniowy wypad, nic prostszego. Możemy tu przypłynąć lub podjechać. Na Zalewie Czorsztyńskim regularnie pływają statki i można tu przypłynąć np. z Czorsztyna. Opisałam to już w poście „Zalew Czorsztyński”. Jeżeli nie mamy ochoty na zwiedzanie obu zamków, bądź czas nas goni możemy się tu dostać z :
Rabki Zdrój | w 50 minut | 45 km | DW958 |
Nowego Sącza | w 1 godzinę | 60 km | DW969 |
Krakowa | w 1:40 minut | 110 km | DW969 |
Katowic | w 2:20 minut | 180 km | A4 |
Legnicy | w 5 godzin | 430 km | A4 |
Informacje praktyczne
GODZINY OTWARCIA – Od 1.07 do 31.08 MUZEUM czynne codziennie od 9.00 do 19.00 ( 0statnie wejście 18.20) – KASA Muzeum czynna od 9.00 do 18.20 – Spichlerz czynny codziennie od 9.00 do 17.00 – Od 1.10 do 30.04 czynne od wtorku do niedzieli: od 9.00 do 16.00 – Od 1.05 do 30.09 czynne codziennie od 9.00 do 18.30 CENNIK ZAMEK i WOZOWNIA : – Bilet normalny 25 zł – Bilet ulgowy 19 zł SPICHLERZ : 7 zł aktualizacja: 01.2023 r |
Odrobina historii

Zamek „Dunajec” w Niedzicy został wzniesiony w pierwszej połowie XIV w. przez Kokosza Borzewiczego, by bronić granicy Węgier. Zamek był w posiadaniu rodów węgierskich do 1945 r, mimo że w granicach Polski znalazł się już w 1920 r. Do tego czasu był w polskich rękach zaledwie przez 60 lat. Jedną z ciekawszych historii jest opowieść o skarbie Inków ukrytym w zamku. Inna historia mówi, że skarb został utopiony w jeziorze Titicaca a w zamku są wskazówki jak go wydobyć. Jeszcze inna wersja to ta, że skarb zatopiono w Dunajcu… Jedno jest pewne, w zamku przebywali Inkowie. W czasie konkwisty potomkowie możnych inkaskich rodów, by ratować skarby zgromadzone przez swoje ludy, postanowili zatopić je w jeziorze Titicaca. Jeden z właścicieli zamku Sebastian Borzewiczy ożenił się z inkaską księżniczką. Ich córka poślubiła spadkobiercę inkaskiej królewskiej rodziny.
W 1946 r na terenie warowni pojawia się „domniemany” spadkobierca testamentu Inków Andrzej Benesz. W obecności świadków odkopuje spod kamiennego progu zalutowaną, ołowianą tubę, w której jest testament pisany pismem węzełkowym. Nie wiemy, czy skarb odnaleziono. Kipu, czyli pęk sznurków z supełkami, na których podobno zaszyfrowano informacje o skarbie – zniknęło. Andrzej Benesz zginął w wypadku samochodowym.
Parking i zwiedzanie

- samochód 20 zł (opłata jest za sam )wjazd na teren zamku, niezależnie od czasu, jaki tam spędzimy
Parking jest na terenie placu zamkowego. Przejeżdżamy przez bramę. Parkingowy jest po lewej stronie bramy wjazdowej a kasa po prawej. Parking jest czynny do godziny 21.00, a w sezonie zapewne i dłużej, ponieważ obok parkingu jest restauracja.


Ledwie przekroczymy drzwi zamku, znajdziemy się na niewielkim, acz pięknym dziedzińcu. Jeśli komuś wyda się znajomy, to z pewnością z telewizji. Były tu kręcone sceny do „Zemsty” i „Wakacji z duchami”.

Do zwiedzania mamy komnaty mieszkalne ostatnich właścicieli Salomonów, którzy opuścili zamek w 1945 r.,

Sale muzealne zostały zaadaptowane na potrzeby wystawy historycznej.


W piwnicach zebrano narzędzia tortur stosowane w ówczesnych więzieniach. Istnieje przypuszczenie, że był tu więziony Janosik. Nie nasz filmowy a prawdziwy.


Z zamku górnego drewniane schody zaprowadzą nas na dach. Jest tam taras, z którego mamy piękny widok na dziedziniec, Zalew Czorsztyński, zaporę Niedzica i Pieniny. Naprawdę trudno oderwać oczy od tego widoku.


Jakie pamiątki ?
- Po pierwsze w kasie biletowej dostaniemy magnesy, kartki, foldery i mapy.
- Po drugie na parkingu przed zamkiem stoją budki, jak stragany na odpuście.( Można powiedzieć, że jest tam cała Chińska Republika Ludowa) 🙂 🙂 🙂

Oprócz wspomnianych już wcześniej magnesów, dostaniemy porcelanowe dzwonki z napisem Pieniny, bądź Zamek Niedzica, lub smyczkę z jakimś regionalnym napisem. Są też długopisy. Można je używać i przez jakiś czas wspominać wycieczkę. Nie jestem zwolennikiem kupowania”byle czego”, cokolwiek to słowo oznacza. Każda rzecz, którą przywożę do domu powinna być używana, bądź zjedzona. Cała reszta gadżetów już nie dla mnie. Wierzę gorąco, że jeśli się zastanowicie przez chwilę, wyłuskacie z tej tony chińszczyzny jakiś przydatny drobiazg, który będzie się kojarzył z zamkami w Czorsztynie i Niedzicy. Powodzenia w poszukiwaniach!
Propozycja wycieczki

Dwa zamki po dwóch stronach jeziora Czorsztyńskiego. W jednym mieszkała inkaska księżniczka, w drugim gościł Kazimierz Wielki i św. Jadwiga Królowa. Jeden miał nas chronić przed Węgrami, drugi miał chronić Węgrów przed nami. Taka oto sąsiedzka ostrożność…
- Zaczynamy od zwiedzenia zamku w Czorsztynie i od razu kupujemy bilety na rejs statkiem po Zalewie Czorsztyńskim.
- Przepływamy jednym z kilku statków przez Zalew i wysiadamy na przystani w Niedzicy.
- Zwiedzamy zamek Dunajec.
- Spacerujemy na zaporę Niedzica, dochodząc do samego jej końca.
- Idziemy przysłowiowe „pięć” minut od zapory do „Bacówki u Jasia”.
- Wracamy na przystań i płyniemy z powrotem do Czorsztyna.