Na Třístoličník mówią Szumawski Everest. Nie dojeżdża w pobliże żadna droga z Czech, więc pozostaje mały odcinek który możesz pokonać koleją. Powiem krótko: WARTO. A dalej, w 1:10 minut dojdziesz do ciekawego miejsca, gdzie stykają się granice trzech państw: Czech, Austrii i Niemiec. A stąd już tylko 40 minut na Plechý, najwyższy szczyt Gór Szumawskich po stronie czeskiej i austriackiej. Brzmi ciekawie?
SPIS TREŚCI:
- Pociąg ze stacji Stožec do Nové Údolí.
- Mapka i szlak
- Nové Údolí – Třístoličník
- Třístoličník 1302 m n.p.m.
- Třístoličník – Trójstyk czesko-niemiecko-austriacki
- Trójstyk – Plechý 1378 m n.p.m.
- Jak tam dojechać?
- Co to jest Szumawa?
Pociąg ze stacji Stožec do Nové Údolí.

Cena parkingu / 2023 r | 1 godzina | 30 Kč |
cały dzień | 100 Kč |

dojazd do Nové Údolí /2023 r | 7:34 / 9:34 / 10:39 |
powrót do Stožec / 2023 r | 17:19 / 19:15 / 19:47 |

Mapka i szlak
- Czas wejścia na Třístoličník: 2:45 minut
- Czas przejścia szlakiem grzbietowym na Plechý: 1:50 minut
- Razem: 4:35 minut
- MÓJ czas: 5:10 minut od wyjścia z pociągu.
SZLAK: Nové Údolí – Třístoličník 1302 m – Trójstyk czesko niemiecko austriacki – Plechý 1378 m
Nové Údolí – Třístoličník

Wysiadamy na stacji Nové Údolí.

Prowadzi nas czerwony szlak do którego dołącza żółty. Po 10 minutach żółty zmienia kierunek w my w dalszym ciągu idziemy czerwonym.

Przechodzimy obok krzyża skrytego między drzewami. Są tu drewniane ławki. Można usiąść i chwilę odpocząć.

Idziemy ścieżką rowerową a droga nie jest trudna. Po drodze mijamy dwa mostki i kilka strumieni opływających kamienie kaskadami.

Przez półtorej godziny droga idzie spokojnie. Docieramy do miejsca gdzie wypływa źródełko zwane: Studánka, czyli: Wiosna. Jest i stół piknikowy. Tu stajemy na śniadanko.

Od Studánki rozpoczyna się prawdziwa wędrówka. Szlak wznosi się coraz bardziej i wkrótce pojawiają się białe kijki wbite solidnie w ścieżkę. To znak, że jesteśmy na granicy czesko niemieckiej.

Trochę korzonków, kamoli i mgła. Raz większa a raz mniejsza… Nic dobrego to nie wróży. Na górze jest punkt widokowy z którego chyba nie skorzystamy….

Idziemy coraz wolniej. Zmienia się stopień nachylenia. Kamienne schody znaczą kierunek a droga idzie prosto do góry.

Od Studánki nie jest łatwo. To trochę ponad godzinę drogi w górę. Właściwie wydaje się, że szlak nie ma końca.
Třístoličník 1302 m n.p.m.

Po trzech godzinach docieramy do Třístoličníka. I tutaj zagwozdka. Na jakiej wysokości jesteśmy? Na drogowskazie widnieje: 1302 m n.p.m.
Niemcy podają wysokość razem z formacją skalną Dreisesselfels. Austriacy podają wysokość z formacją Hochstein.
?????

Schronisko w remoncie. Ruszamy na punkt widokowy, który jest tuż obok na spornej skałce, zwanej: Dreisesselfelsen.

Skałki trochę jak „skalne miasto”. Niestety widoków żadnych nie ma.

Dziadowska mgła wszystko zasłania. Szkoda , bo podobno w ładny dzień, widok jest spektakularny!
Třístoličník – Trójstyk czesko-niemiecko-austriacki

Schodzimy ze szczytu szeroką drogą rowerową. Przed nami, z mgły wyłania się drewniany podest. Skręcamy w tamtą stronę.

Wokół połacie zdewastowanego lasu. Szumawa jest często odwiedzana przez huragany, stąd na szczytach taki widok.

Idziemy szlakiem grzbietowym, granicą czesko niemiecką.

Dochodzimy do grupy skałek z osadzonym na górze krzyżem. To kolejny szczyt na naszej drodze: Trojmezná (1362 m), czyli „Potrójna granica”.

Znajdujemy się 20 minut od styku trzech granic: czeskiej, niemieckiej i austriackiej.

Mgła na chwilę opadła i mogliśmy skosztować tych pięknych widoków. Przed nami Góry Szumawskie, które przypominają trochę Karkonosze a trochę Beskidy.

Wśród kikutów drzew pojawił się spory plac z trójkątnym granitowym słupem na środku. To Przełęcz Trójmezi, gdzie stykają się granice trzech państw

Słup został postawiony w 1993 r. Są na nim godła narodowe i nazwy państw w ich ojczystym języku. Siadamy przy stole piknikowym. Pusto. Para starszych Niemców i to wszystko. A w internecie zdjęcia z zadeptanych Karkonoszy i człowiek na człowieku, głowa przy głowie.
Trójstyk – Plechý 1378 m n.p.m.

Ruszamy przed siebie za czerwonym szlakiem. Prowadzi nas granica czesko austriacka. Mgła jest oraz gęściejsza. Robi się ciemnawo.

Mijamy skałki zwane „Dachem Adalberta Stiftera”. Kim był ten człowiek? Adalbert Stifter był austriackim pisarzem i malarzem. Zwano go „szumawskim poetą” ponieważ pisał o szumawskiej przyrodzie.

Po 20 minutach od ostatniej formacji skalnej docieramy do celu. Przed nami: Plechy 1378 m n.p.m. Najwyższy szczyt Szumaw po stronie Austriackiej i Czeskiej.

Na granitowych skałkach potężny krzyż. Droga powrotna tym samym szlakiem: 3:30 minut.
Jak tam dojechać?
Jest kilka miejscowości na Szumawie, które stanowią węzeł szlaków w góry. Jednym z nich jest Železná Ruda. Miasteczko znajduje się przy Parku Narodowym Šumava ( Szumawa) w kraju pilzneńskim. Moja droga do Železná Ruda prowadziła przez Pragę. Dojedziemy tam z kilku przygranicznych miejscowości:
Bogatyni | w 4:10 minut | 310 km | D5/E50 |
Kudowy Zdrój | w 4:20 minut | 330 km | D11 |
Lubawki | w 4:25 minut | 350 km | D11 |
Mieroszowa | w 4:35 minut | 360 km | D11 |
Polkowic | w 5:35 minut | 440 km | D5/E50 |
Dojeżdżamy do stacji kolejowej: Stožec. Czas przejazdu z Železná Ruda to 1:20 minut. Stąd pociągiem do stacji: Nové Údolí. Rozkład jazdy pociągów na początku wpisu.
90% dróg w Czechach jest płatnych, więc należy zakupić e-winietę. Można ją kupić na stacjach paliw przy przejściach granicznych oraz na czeskiej Poczcie. Jednak najłatwiej zrobić to przez stronę internetową.
Co to jest Szumawa?
Ponieważ nikt z moich znajomych nie słyszał o takim miejscu, postanowiłam co nieco wyjaśnić. Szumawa to największy z czterech parków narodowych znajdujących się w Czechach. Jest to też pasmo górskie na styku trzech granic: Czech, Niemiec i Austrii. Największa część tego pasma znajduje się w Czechach. Mniejszy pas gór jest w Niemczech i to tam nosi nazwę: Las Bawarski lub Tylni Las Bawarski. Najmniejsza część gór znajduje się w Austrii. Jeśli ktoś nie lubi tłumów to są właśnie góry dla niego! Mieszkańcy są przychylnie nastawieni do turystów ( nawet tych z Polski 😉 😉 ) Podczas wędrówki spotkałam się z życzliwością, uśmiechem i pomocą ze strony Czechów. I tak się zastanawiam, czy to na pewno byli Czesi? Może ktoś ich tam podmienił ????