Osówka

Łódź na zalanym korytarzu sztolni.

Podziemne miasto Osówka należące do projektu „RIESE”, czyli „Olbrzym”. Dwa kilometry podziemnych hal i korytarzy, przy których pracowali więźniowie pobliskiego obozu Gross- Rosen. Byli to przeważnie Żydzi przeznaczeni do wymordowania. Tajna kwatera Hitlera miała być naprawdę „TAJNA”, bez świadków, którzy mogliby zagrozić przedsięwzięciu!

SPIS TREŚCI:

Jak tam dojechać ?

Osówka leży w pobliżu wsi Sierpnica. Na pieszo będzie to 25 minut. Samochodem, wystarczy wpisać w nawigację: Podziemne Miasto Osówka. Do Podziemnego Miasta Osówka dojedziemy z:

Legnicyw 1:20 minut95 kmS3
Jeleniej Góryw 1:30 minut75 kmDK3
Polkowicw 1:35 minut125 kmS3
Wroclawiaw 1:45 minut80 kmDK3

Transport publiczny w postaci kolei dojeżdża do miejscowości Głuszyca Górna.

  • Do Głuszycy dojedziemy koleją: D15 i D29.
  • Z Wrocławia o 9.30 ( przesiadka w Wałbrzychu) 11.04 na miejscu lub o 12.00 bezpośrednio do Głuszycy
  • Stamtąd mamy 1 godzinę na pieszo, do kompleksu Osówka.

Odrobina historii

Projekt Riese, czyli Olbrzym to największy projekt górniczo-budowlany nazistowskich Niemiec. Realizowano go w latach 1943-45 w Górach Sowich. Pracami kierowała Organizacja Todt, której zadaniem była budowa obiektów wojskowych. Miała to być najkosztowniejsza i największa kwatera Hitlera. I była… , choć projekt nigdy nie został dokończony.

Ilość i długość korytarzy wyżłobionych w tak twardej skale jest imponująca. 20 czerwca 1944 r Albert Speer informował Hitlera, że przy rozbudowie kwatery głównej pracuje obecnie 28 tys. robotników. Do prac górniczo-wydobywczych wykorzystywano więźniów z pobliskich obozów Gross- Rosen i jeńców wojennych.

Wejście do sztolni w Osówce

Wkroczenie Armii Czerwonej spowodowało pospieszone wycofywanie wojsk niemieckich. Wiele korytarzy zostało wysadzonych w powietrze, pozwalając krążyć w domysłach takim historiom, jak ta o „Złotym pociągu”.

Badacze obiektów należących do Olbrzyma twierdzą, że ilość betonu zużyta na hale, magazyny i pomieszczenia nie jest zgodna z tym, co możemy dzisiaj zobaczyć. Jednym słowem: nie udało nam się odkryć wszystkich pomieszczeń. Gdzieś w Górach Sowich znajdują się ukryte i zamaskowane obiekty. Możliwe, że ukryto tam depozyty muzealne, bądź bankowe. Możliwe też, że stanowią mogiłę zbiorową dla więźniów, którzy stracili tu życie.

W skład projektu Riese wchodziły takie obiekty jak:

  • Walim- Rzeczka
  • Włodarz-Jugowice
  • Osówka-Głuszyca
  • Soboń
  • Sokolec-Gontowa
  • Zamek Książ- Wałbrzych.

Prace trwały również pod Wielką Sową i w Jaworniku, choć nie udało się odkryć wejścia w podziemne korytarze. Trzy z wymienionych sztolni i podziemia zamku Książ, udostępniono turystycznie.

Osówka-zwiedzanie

parking

Zostawiamy samochód na jednym z trzech parkingów, przy budynku, w którym jest kasa biletowa.

Kupujemy bilet i ruszamy za kierunkowskazem, wydeptaną leśną drogą. Przy drodze ścieżka odbija na tyły nieotynkowanego budynku, gdzie zrobiono toalety.

kasa i sklepik z pamiątkami
dojście do sztolni
Wiata przed sztolnią

Kompleks Osówka zajmuje południowe i wschodnie zbocze góry Osówka (716m n.p.m.). Całość składa się z trzech sztolni i wyrobisk chodnikowych. 16 pięter pod ziemią. Wybieramy trasę ekstremalną. Jeszcze nie wiemy, co to oznacza. Przed wejściem do sztolni dostajemy kaski ochronne i latarki. Zostajemy poinformowani, że część trasy przejdziemy sami, w całkowitych ciemnościach i dopiero po kilkunastu minutach odnajdzie nas przewodnik. Pilnujemy się nawzajem, bo od korytarza odbiegają inne, w różne strony i łatwo tu zabłądzić w całkowitych ciemnościach.

wewnątrz sztolni
Korytarze sztolni

Dowiadujemy się, że w całym podziemnym mieście zamontowano metalowe siatki pod sufitem. Podobno jest to zupełnie niepotrzebne, ponieważ sztolnie wykuto w niezwykle twardej skale. Cała góra Osówka zbudowana jest z GNEJSÓW.

Wagonik którym przewożono urobek
Eksponaty górnicze w korytarzu

Praca przy sztolniach musiała być niezwykle ciężka. Korytarze wysadzano a więźniowie wywozili kamienie na zewnątrz wagonikami. Jeden taki wagonik wypełniony skałą ważył 1600 kg i pchało go trzech więźniów. Pracowali po 14 godzin dziennie, dostając jeden posiłek dziennie w postaci rzadkiej zupy. Prawdziwa mordownia.

Dokładnie nie wiadomo, jakie przeznaczenie miał ten projekt. Mówi się, że Rosjanie zaraz po wojnie szukali tu uranu. Pozostałości po Niemcach mogą świadczyć, że miała się tu odbywać potajemna produkcja rakiet i silników do samolotów. Część korytarzy została zasypana przez uciekających Niemców, część zalała woda. W zalanych sztolniach zorganizowano przeprawę łodziami. To kolejna ciekawostka na trasie ekstremalnej.

Łódź w zlanym korytarzu
Turyści na łodzi w sztolni

Zalany korytarz w Osówce

Ostatni kawałek do wyjścia pokonaliśmy po ruchomych kładkach, przymocowanych łańcuchami do stropu. Ciekawe rozwiązanie dla większych i mniejszych. Trzeba było naprawdę uwarzać by nie wpaść po kostki do wody.

Podtopione ścieżki podłożone belkami
Podtopione ścieżki podłożone belkami
Podtopione ścieżki podłożone belkami

Wychodzimy kilkaset metrów od wejścia. Trzeba podejść kawałek, oddać kaski, latarki i podzielić się wrażeniami.

Wyjście ze sztolni

Informacje praktyczne

  • Czas zwiedzania to 1 godzina.
  • Do dyspozycji są dwie trasy zwiedzania:
  • – Trasa Historyczna I- bez rezerwacji- czas trwania: 60 minut. Prowadzi najciekawszymi korytarzami , po drodze przedstawiane są projekcje multimedialne i dwa krótkie filmy.
  • – Trasa Ekstremalna II – konieczna rezerwacja- czas trwania: 70 minut. Prowadzi przez korytarze, zalane sztolnie i ruchome kładki.
  • Temperatura 8 stopni Celsjusza, więc latem należy pamiętać o wierzchnim okryciu.
OTWARTE10.00 – 16.00
PARKING10 zł
BILETYnormalny32 zł
ulgowy26 zl
trasa ekstremalna37 zł

Co kupić ?

magnesiki
sklep z pamiątkami
sklepik z pamiątkami
magnesiki

W budynku kasy jest sklepik z niezliczoną rzeszą „popierdułek”. Kartki, magnesy, breloczki z miniaturowym granatem, nabojem, pistoletem. Zapalniczka w NABOJU. Dla pacyfistów kubki z sowami, figurki sówek i magnesy z napisem GÓRY SOWIE! Do wyboru, do koloru… Mapy, foldery i książki. Naprawdę niezłe zaopatrzenie, jak na tak mały sklepik.

Ada Maraszek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *