Opactwo jest drugim, co do wielkości obiektem sakralnym na świecie. Posiada najdłuższą fasadę barokową w Europie – całe 223 metry. Powierzchnia dachów zajmuje dwa i pół hektara. Ponad 600 okien! Liczby mówią same za siebie. Zobacz arcydzieło śląskiego baroku.
SPIS TREŚCI:
- Jak tam dojechać ?
- Odrobina historii
- Informacje praktyczne
- Zwiedzanie
- Lubiąż, kościół parafialny pw św. Walentego.
Jak tam dojechać ?
Lubiąż jest położony w województwie dolnośląskim, w gminie Wołów, przy zakolu Odry. Do Lubiąża można dojechać z:
Legnicy | w 35 minut | 35 km | DK94 |
Polkowic | w 45 minut | 55 km | DK36 |
Wrocławia | w 1 godzinę | 55 km | DW345 |
Wałbrzycha | w 1 godzinę | 70 km | DK94 |
Poznania | w 2 godziny | 180 km | S5 |
Przed kompleksem są dwa parkingi. Pierwszy jest przy głównej bramie wjazdowej. W pomieszczeniach bramnych jest teraz restauracja. Drugi jest przy Pałacu Opata i jest to bezpłatny polny parking. W mapy Google należy wpisać parking”Klasztor”.
Odrobina historii
Początki opactwa sięgają XII w., kiedy to książę śląski Bolesław Wysoki sprowadził cystersów z Turyngii. Klasztor stał się ważnym ośrodkiem kultury i piśmiennictwa. W XIV w powstał nowy kościół, wokół którego wzniesiono zabudowania klasztorne. Wojny husyckie i wojna trzydziestoletnia przyniosły upadek opactwa. Zagarnięto między innymi bogatą bibliotekę klasztorną i archiwa. XVII wiek. Przyszedł czas pokoju a opat Arnold Freiberg zapoczątkował reformę ekonomiczną. Dzięki swoim staraniom i sprzyjającym okolicznościom rozpoczęto wielką odnowę całego kompleksu w stylu barokowym. W 1660 r opat sprowadza do Lubiąża czołowego malarza barokowego Willmanna. Dwóch następnych opatów kontynuuje prace Freiberga. Okres największej świetności klasztoru trwa do I połowy XVIII w., gdy Śląsk przechodzi z rąk austriackich cesarzy w ręce pruskie. W 1810 r król pruski skasował zakon i przywłaszczył sobie jego dobra. Zniszczono wiele zabytków i rozkradziono bibliotekę. W klasztorze powstaje szpital wojskowy a w 1823 r – psychiatryczny. Na potrzeby szpitala są stawiane ścianki działowe i obniżane sufity. Dokonane remonty niszczą nieodwracalnie freski na ścianach i sklepieniu. Podczas II wojny światowej znajdowała się tu wytwórnia wojskowego sprzętu precyzyjnego, wraz z obozem pracy. Czego jeszcze nie zniszczono dopełnili Rosjanie, paląc rzeźbione ramy, obrazy, dewastując wszystko, łącznie z podłogami. Obecnie klasztorem opiekuje się Fundacja Lubiąż. W 2000r wymieniono dachy. Odrestaurowano kilka sal. Wylano setki kubików betonu, by wyrównać wybite wcześniej posadzki. Przed Fundacją jeszcze lata pracy.
Jeden z klasztornych korytarzy.
To tylko pokazuje, jakie dobra utraciliśmy i jak wiele jeszcze do zrobienia. Pod bazyliką są pochowani władcy z dynastii Piastów, m.in. Bolesław Wysoki (1201 r). Jest tam również Michael Willmann, który latami odnawiał klasztor. Wojsko sowieckie szukając skarbów rozrzuciło mumie, tak, że archeolodzy nie byli w stanie ich rozpoznać. Wyodrębniono jedynie szczątki Willmanna.
Informacje praktyczne
CENNIK: bilet | normalny | 25 zł |
ulgowy | 20 zł |
*Wycieczka nie będzie wracać w to samo miejsce. Wyjście jest z innej strony.
Godziny otwarcia: | 1.IV – 30.IX | 9.00-18.00 |
1.X – 31.III | 10.00-15.00 |
*Należy pamiętać, że wejście z przewodnikiem odbywa się o pełnych godzinach. Jeśli się spóźnicie, będziecie musieli zaczekać całą godzinę.
Zwiedzanie
Wejście znajduje się przy Pałacu Opata. Widać je dostatecznie z daleka, ponieważ stoją tam budki z fast-fudami. Nad wejściem rzuca się w oczy kartusz herbowy opactwa. Plan rozmieszczenia budynków jest na tablicy informacyjnej przed Pałacem.
Pierwsze pomieszczenie, jakie zwiedzimy to JADALNIA W PAŁACU OPATA. Uwagę przykuwa barokowy plafon malowany przez Michaela Willmanna z 1692-93 r.
Jak już wcześniej pisałam Willmann był czołowym malarzem śląskiego baroku (1660 – 1706). Mieszkał w Lubiążu i prowadził tu rodzinną pracownię.
Sufit jadalni zdobiony sztukaterią.
Drzwi to niewielki przedsmak tego, co możemy zobaczyć w najpiękniejszej SALI KSIĄŻĘCEJ.
Idąc do kolejnej sali przechodzimy koło makiety kompleksu klasztornego.
SALA KSIĄŻĘCA jest najpiękniejszą salą w opactwie. Jest dziełem trzech artystów. Plafon na suficie i cykl obrazów namalował Philip Christian Bentum. Rzeźby wykonał Joseph Frantz Mangoldta. Sztukaterię zrobił Antonii Provisore.
Słyszałam też opowieść, jakoby sala przetrwała w tak dobrym stanie z powodu wypadku, jaki się tu wydarzył po wkroczeniu wojsk radzieckich do klasztoru. Otóż zniszczony strop pękł i żołnierz,
który po nim chodził wydarł dziurę w plafonie i spadł w dół ponosząc śmierć na miejscu. Rosyjskie dowództwo kazało zamurować drzwi do sali. W ten sposób ocalała najpiękniejsza sala w opactwie.
Na fotografii widać chór i rzeźbę. Otóż emporę podtrzymuje Atlas dźwigający na plecach ziemię. Zwróćcie uwagę na drzwi , na chórze. Jedne są prawdziwe, drugie namalowane, by zachować symetrię. Taka była wówczas moda.
W tej sali Sylwia Grzeszczak nagrywała teledysk do piosenki „Małe rzeczy”. Tu również kręcono reklamę kabanosów Tarczyński.
Po prawej stronie na suficie, jeśli się przyjrzeć, widać postać wychodzącą z obrazu. Takie sobie barokowe 3D.
Kolejna sala, równie piękna co pozostałe to REFEKTARZ, czyli klasztorna jadalnia. Na suficie kolejny plafon „Cudowne rozmnożenie chleba i ryb”. Tym razem jest to malowidło freskowe.
Ciekawostką jest, że zdobienia na ścianach wokół obrazów, to nie są sztukaterie. Wszystko, co widzimy jest freskiem, czyli zostało namalowane. Aniołki i zdobienia są namalowane. Kolejne barokowe 3D.
Dalsza część zwiedzania obejmuje inną część klasztoru. Wychodzimy na zewnątrz i w otoczeniu klasztornych murów wchodzimy do KOŚCIOŁA WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY. Z zewnątrz widać piękną fasadę zwieńczoną dwiema wieżami.
Widok od środka sprawia, że ogarnia człowieka żal i smutek.
Kościół jest dosłownie pusty. O dawnej świetności przypomina brama oddzielająca część klauzurową od świeckiej. I może jeszcze rama, po obrazie Willmanna, która jakimś cudem uniknęła spalenia. Cóż mogę dodać…
Lubiąż, kościół parafialny pw św. Walentego
Kościół znajduje się na wzgórzu, które dawniej nazywano „Winną Górą”. Wzniesiony w latach 1734-43. Co ciekawe prace nad dekoracjami i malowidłami ukończono dopiero dwa lata później.
Całe sklepienie pokrywają malowidła Ignacego Axera. Artysta był uczniem jednego z najlepszych śląskich malarzy barokowych : Christiana Bentuma. Bentum malował między innymi Salę Książęcą w klasztorze cystersów. Jest on również autorem ołtarza głównego w opisywanym kościele. Rzeźby wykonał Józef Mangoldt, ten sam którego rzeźby znajdują się w Sali Książęcej. W kaplicach znajdują się prace Willmanna. Aż dziw bierze, że mało kto kojarzy ten przepiękny kościół.
Kościół jest zamknięty dla turystów. Wnętrze można obejrzeć przez kratę. Jest dobrze widoczne. Aby wejść do środka należy przyjść PRZED lub PO nabożeństwie.
Święty Walenty był biskupem Rzymu w III w, za panowania cesarza Klaudiusza Gota II. Pomagał tym, którzy byli prześladowani. Został pojmany i zginął śmiercią męczeńską w 270 r.
Jak wiadomo jest patronem zakochanych.