Dłużek i kamieniołom „Gruszka”

Dłużek czy Dłużec to niewielki szczyt w Górach Kaczawskich. Powiało nudą? Nic bardziej mylnego. Szlak, który wam proponuję to ścieżka geoturystyczna wokół kamieniołomu „Gruszka”. Znajdziecie tu ruiny wapiennika, starą szubienicę, kamieniołom, sztolnię i wieżę widokową! Nie wspominając o przepięknych punktach widokowych! A to wszystko ulokowane na 3-godzinnej pętelce wokół kamieniołomu! Zaciekawiłam Was? Tak więc gorąco zapraszam na wędrówkę przez „Gruszkę”.

SPIS TREŚCI :

Jak tam dojechać ?

Rozpoczynamy w Wojcieszowie, który znajduje się między Świerzawą, Jelenią Górą a Bolkowem i należy do powiatu złotoryjskiego. Dojedziemy tam z:

Wałbrzycha w 50 minut 50 kmDK3
Bolesławca w 1:05 minut55 km DW363 i DW328
Polkowic w 1:05 minut 105 kmS3
Wrocławiaw 1:30 minut 100 kmA4 i DK5
Zgorzelca w 1:25 minut150 kmA4

Parking znajduje się na końcu drogi prowadzącej do oczyszczalni ścieków. Tuż za ostatnim domem jest zatoczka pod drzewami, przy ulicy, gdzie zaparkuje kilka samochodów. Po drugiej stronie ulicy zaczyna się ścieżka dydaktyczna „Gruszka”.

Mapka i szlak

SZLAK: Parking – punkt widokowy Bielec – wapiennik – wieża widokowa, Dłużec – sztolnia – szubienica – parking.

  • Dojście na wieżę widokową na Dłużcu to 2 godziny wg mapy
  • Cała pętelka to równo 3 godzinki wg mapy
  • MÓJ czas: 5 godzin 🙂

Kamieniołom „Gruszka”

Rozpoczynamy przy tablicy informacyjnej. Ścieżka przez pięć minut prowadzi nas brzegiem lasu a potem rozdziela się w dwóch kierunkach. Można iść prosto, ale radzę najpierw skręcić w lewo. Powstanie zgrabna pętelka, która oszczędzi wam krążenia po swoich własnych śladach.

Idąc prosto wśród młodych drzewek i krzewów dotrzecie do kolejnego rozdroża. Tutaj w niewielkiej odległości od siebie odbijają dwie ścieżki. Jedna w prawo na przecudny punkt widokowy. Druga na lewo, prosto w środek kamieniołomu i tam się właśnie udajemy w pierwszej kolejności. Już od wejścia rzuca się w oczy pokaźna wiata turystyczna.

Jest tablica informacyjna, miejsce na ognisko i spory plac porośnięty dziko młodymi drzewkami. Wysokie ściany kamieniołomu robią ogromne wrażenie. Gdy spojrzycie w górę nad tablicą informacyjną, widać żółtą barierkę punktu widokowego. W tym kierunku będziemy szli.

Wychodzimy z kamieniołomu i od razu skręcamy w lewo. Przed nami otwiera się panorama na Góry Kaczawskie. Na pierwszym planie widać Wojcieszów a tuż nad nim „nadgryziony” szczyt : Połom.

Wracamy na ścieżkę i wspinamy się dość stromo na szczyt Bielec lub raczej to, co z niego zostało po zamknięciu kamieniołomu. To krótkie ale intensywne podejście. Wierzcie mi: można dostać zadyszki.

Stajemy na szczycie Bielca (450 m). Są tu żółte barierki, luneta, ławeczka, tablica z rozpisanymi szczytami. To kolejny przepiękny punkt na tej wycieczce. Nasyciwszy oczy widokami, schodzimy odrobinę niżej i szukamy ukrytej ścieżki między drzewami. Na mapach czeskich zaznaczono dziką ścieżynkę przechodzącą półką skalną pod punktem widokowym. Jest też ostrzeżenie: ” Ścieżka niebezpieczna, ryzyko upadku, spadające skały”. To coś dla mnie 😉

Najpierw przechodzimy przy ogromnej szczelinie. Zaraz potem ruszamy brzegiem kamieniołomu.

Kamieniołom działał od XIX w do lat 70-tych. Były tu wydobywane dwa rodzaje wapieni wojcieszowskich. Jeden z nich: brunatno-szary, widać na zdjęciu.

Półka skalna po której idzie ścieżka jest stosunkowo szeroka. Jeśli jest sucho i idziecie ostrożnie, nie powinno być problemów. Dodatkowe wrażenia gwarantowane.

Są jednak dwa przejścia, gdzie ścieżka prowadzi brzegiem urwiska i trzeba tu zachować szczególną ostrożność.

Nazwa kamieniołomu i ścieżki dydaktycznej wzięła się od dawnego właściciela: pana Gruschka 🙂

Żółtymi strzałkami zaznaczyłam przebieg „niebezpiecznej, dzikiej ścieżki”. Musicie przyznać, że wygląda to imponująco.

Z kamieniołomu na Dłużec 592 m

Przeszliśmy wzdłuż wzgórza Bielec niebezpieczną ścieżką i pokonaliśmy mniej niebezpieczną szerokość kamieniołomu … i… zgubiłyśmy się. No może nie całkiem. Idąc wzdłuż brzegów wyrobiska doszłyśmy do lasu porastającego cały przeciwległy bok. Gdzieś w tych chaszczach powinno być zejście z kamieniołomu do starego wapiennika. Zejście było głęboko ukryte pod płaszczem zieleni. Jesienią powinno być łatwiej!

I tu z pomocą przychodzą „mapy.cz”. Na mapie pisze: „ścieżka stroma, ryzyko poślizgu”. Trzeba się zgodzić, bo schodząc łapałyśmy się drzew, traw, gałęzi. No niezła jazda, więc nie polecam po deszczu.

I takim sposobem docieramy do WAPIENNIKA. Na wprost jest drewniany podest, niestety zarwany ): Jaka szkoda… To świetny punkt obserwacyjny. Schodzimy niżej, by obejrzeć go sobie dokładniej.

Wapienniki to piece szybowe do wypalania skał wapiennych, by uzyskać powszechnie używane wapno palone. Przy okazji dowiedziałam się, że „nasz” wapiennik zalicza się do książeczki: Wieże widokowe gór i pogórzy. Oznaczony symbolem T-30 i zapisany jako: „Ruiny wapiennika w Wojcieszowie”.

Teraz trzeba „skrótami” wrócić na ścieżkę dydaktyczną ( nie polecam skrótów, bo spowodowały łażenie prze pola i chaszcze). A wystarczyło tylko wrócić tą samą drogą na parking i pójść w odwrotnym kierunku…

Tak czy inaczej, są tu łąki pełne kwiatów i pola jak okiem sięgnąć… W takich okolicznościach natury minie półtorej godzinki. Bajka!

Czerwony szlak ścieżką geoturystyczną biegnie dalej a my musimy zboczyć w las i wejść na chwilkę na szlak czarny. Zaprowadzi nas na wieżę widokową i szczyt Dłużek vel Dłużec, zaliczany do Korony Kaczawskiej. A wejście na szczyt ukryte w krzakach 🙂 więc znowu mamy chaszcze 😉

Zanim przejdziemy do wieży, trochę o minusach (żeby nie było, że wszystko idealnie). Szlak jest oznaczony tylko częściowo, więc lepiej mieć zainstalowane mapy.cz lub skorzystać z mojej mapki. Poza tym pod wieżą ktoś zerwał z tablic pięknie opisane szczyty wokół Dłużca. Wielka szkoda! Poza tymi mankamentami, to będzie moja ulubiona wycieczka, zaraz za Lesistą Wielką i Dzikowcem, które już opisywałam na blogu.

Dłużec ma 592 m. Na szczycie drewniana wieża widokowa z trzema poziomami na różnych wysokościach, powstała w 2018 r.

Z góry jest widok na Góry Kaczawskie, Ołowiane i Karkonosze. Wyraźnie wybija się ostry czubek Ostrzycy Proboszczowickiej.

Od wieży widokowej do parkingu

Cofamy się na czerwony szlak naszej ścieżki edukacyjnej. Bardzo szybko dochodzimy do znaków kierujących nas w chaszcze 🙂 🙂 Znowu, ale tym razem to zamierzone. Szukamy sztolni uranu!

Sztolnia jest odpowiednio zabezpieczona i nie ma mowy o głębokiej penetracji, ale można zajrzeć do środka. Dodam tylko, że znajduje się ona na zboczu Chmielarza, wokół którego przechodzi nasza ścieżka edukacyjna. Dawniej wydobywano tu uran a obecnie zimują nietoperze.

Ruszamy dalej za oznakowaniem przy drodze. Czeka nas jeszcze jedna atrakcja : Szubienica 🙂 🙂 Ładna mi atrakcja…

Ścieżka wyprowadza nas z lasu na małą polankę, gdzie można usiąść i przekąsić coś drobnego. Jest i miejsce na ognisko.

Szubienica powstała w XIV-XV w a w Wojcieszowie istniała szkoła katów. Ale nie opowiem wam żadnych mrocznych historyjek, ponieważ nigdy nie była używana. Natomiast pewne jest, że w XVII w żywot zakończyła w tym miejscu pewna pani z Wojcieszowa. Do tak drastycznej decyzji pchnęły ją kłopoty finansowe.

Od Szubienicy szybko schodzimy w dół wydeptaną ścieżynką. To tylko 20-30 minut ale dość intensywne.

Wynurzamy się z lasu wprost na domy. Krocząc między podwórkami dochodzimy do drogi, która przeprowadza nas obok sklepu: Dino. Stąd już kawałeczek do parkingu. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do tej pętelki, bo naprawdę warto.

Witaj !

Jeśli moje wpisy są dla ciebie pomocne wpłać piątaka na zrzutkę. Niestety prowadzenie bloga nie jest bezpłatne. Nie jest też tanie. Będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz wspomóc rozwój bloga.

Nie musisz pokrywać kosztów transakcji. Po prostu nie zaznaczaj rubryki. Pod spodem ukaże się malutki napis: Nie dziękuje. Kliknij i gotowe (: (;

Ada Maraszek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *