Rewelacyjne miejsce na spacer i rowerową wycieczkę! Kolorowe jeziorka w wersji MAXI. Wyrobiska Dawnej Kopalni Babina wypełnione wodą tworzą niepowtarzalne jeziorka a to wszystko w Parku Krajobrazowym Łuk Mużakowa na pograniczu polsko niemieckim. Jest wieża widokowa z piękną panoramą na Jeziorko Afryka. Są mostki, punkty widokowe, zatoczki, podesty i leśne ścieżki rowerowe. Wyjątkowe miejsce na spacer dla całej rodziny. Nie można tu wpaść na chwilę. To wycieczka na cały dzień!
SPIS TREŚCI:
Jak tam dojechać?
Ścieżka rowerowa: Dawna Kopalnia Babina, znajduje się obok wsi Łęknica przy granicy polsko niemieckiej. Do Łęknicy dojedziemy z:
Żagania | w 45 minut | 60 km | A18 i DK12 |
Polkowic | w 1:40 minut | 120 km | DK12 |
Wrocławia | w 2:15 minut | 200 km | A4 i A18 |
Leszna | w 2:30 minut | 170 km | DK12 |
Mapka, szlak i parking
Parking od strony Łęknicy. Jest to piaszczysty plac przed bramą wejściową na teren geoparku. Parking jest bezpłatny.
- Przejście całej ścieżki rowerowej przez wszystkie jeziorka to 3:10 minut wg mapy
- MÓJ czas to 4: 50 minut ( w to wliczyłam wejście na wieżę, zatrzymywanie się przy każdym jeziorku i tysiąc zdjęć 😉 )
Odrobina historii
Babina to nieczynna już kopalnia węgla brunatnego. Była największą i najdłużej czynną kopalnią na terenie Łuku Mużakowskiego. W rejonie najbogatszej odkrywki „C” (obecnie jeziorko Afryka), zasoby kopaliny wynosiły 2,2 mln ton. Kopalnia funkcjonowała od 1921-1973 r. W 2001 r otworzono tu Park Krajobrazowy Łuk Mużakowa. Park wraz z jego niemiecką częścią został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Po polskiej stronie utworzono ścieżkę geoturystyczną „Dawna Kopalnia Babina „. Zbiorniki wodne występują tu w dawnych wyrobiskach powierzchniowych i kopalnianych zapadliskach.
Ścieżką rowerową wokół jeziorek.
Rozpoczynamy od wejścia na teren geoparku. Zwróćcie uwagę na „młoteczki” na bramie. Kiedy są zwrócone w dół, oznacza to, że kopalnia jest zamknięta. Gdy „młoteczki” są do góry- kopalnia prowadzi wydobycie.
Idąc od wejścia leśną drogą zobaczycie na lewo małą ławeczkę, na prawo „okienko” między drzewami. Pokaźne jeziorko nazywa się „Jedynka”.
Odbijamy od głównej dróżki w lewo. Po chwili dochodzimy do punktu widokowego, zabezpieczonego barierką. Widać stąd błękitne jeziorko na dużej przestrzeni. Sprawia wrażenie, jakby przy prawym brzegu wpadało w turkus. Jeziorko nazywa się „Dwójka”.
Cofam się z powrotem do głównej drogi. Jeszcze zanim wrócę, schodzę „dziką” ścieżką nad brzeg. Turkus dosłownie bije po oczach. Za to większa część jeziora ( tam, gdzie punkt widokowy) wciąż ma błękitny kolor???
Kawałek dalej droga znów odbija w lewo. Tym razem „Dwójka” z innej perspektywy.
Przejścia między jeziorkami zajmują sporo czasu. Łatwiej by było przejechać te odcinki rowerem.
Po prawej stronie pojawia się kolejne „okienko” między drzewami. To mały staw
„Szpilkowy”. Skąd ta nazwa? Pewnie od kikutów drzew wystających z wody.
W końcu jest staw Miedziany. Widziałam zdjęcia w internecie i byłam ciekawa na ile są prze kolorowane? I powiem wam: niewiele. Wcale nie trzeba podkręcać kolorów, by zobaczyć takie cudo! Wystarczy stanąć w odpowiednim miejscu!
Z tyłu na prawo ledwie widoczny staw: „Mała Afryka”.
Jeziorko z każdej strony wygląda inaczej. Jest ścieżynka w dół, by zejść nad sam brzeg. Wydaje mi się, że jest w miarę bezpiecznie.
Od góry można zobaczyć jeziorko Miedziane z punktu widokowego. Jeziorko jest efektem zapadliska. Puste korytarze po kopalni zapadają się tworząc niecki, w których zbiera się woda. Kolor nadają minerały z wnętrza ziemi.
Teraz przez 15 minut droga idzie bez atrakcji. Gdzieś w połowie miedzy dwoma jeziorkami natraficie na dziwne miejsce.
Jest tam odgrodzony podest i niewielka dziura w ziemi, wypełniona wodą. To źródło wód podziemnych, przebijające się przez kopalniane wyrobisko. Powinno być spore, różnokolorowe od minerałów. Niestety podczas mojej wizyty strajkowało 😉
Kolejna ścieżka odchodzi w bok na lewo. Tuż obok zejście schodkami nad największe jeziorko „Afryka”. Najpierw jednak ruszyłam sprawdzić zagadkową ścieżkę. Najpierw trafiłam na niewielki staw po lewej: „Rudy”.
Droga idzie prosto, co jakiś odcinek można zobaczyć ławeczkę. Jeśli jesteście na nogach, proponuję odpuścić przy Rudym stawie (czyli przy punkcie 5). Jeśli jesteście rowerem, można zobaczyć. Przy końcu dróżka idzie do góry.
Na „szczycie”. punkt widokowy na „Afrykę”, ławeczki i stoły piknikowe i wystająca nad drzewa wieża. Szybki powrót i wracamy na właściwą trasę.
Omijam zejście nad jeziorko Afryka. Jest to największe z jeziorek w Dawnej Kopalni Babina. W granicach Łuku Mużakowa znajduje się 340 kolorowych zbiorników wodnych!
Następne zejście prowadzi po drewnianych podestach. Jezioro Afryka z innej perspektywy. Prawie, jak na molo…
Moja droga prowadzi teraz brzegiem jeziora Afryka, tzw. plażą. Zwałowiska skał wypłukane wodami opadowymi tworzą wyżłobione brzegi, atrakcyjne widokowo.
Z tej strony cały odcinek od jednego zejścia do drugiego jest do przejścia. Czyli wg mapki od punktu 8 do punktu 9 można ten odcinek pokonać idąc „plażą”.
Dochodzimy do wyjścia. Widok jest rewelacyjny. Drewniane schodki niczym promenada prowadzą nad wodę. Wychodzę po stopniach do góry.
Po 5 minutach docieram do wieży. Wejście na górę nie jest zbyt trudne. Wieża ma 120 schodków.
Na 14 metrze jest pierwszy punkt widokowy. Drugi znajduje się na 24 metrze.
Widok z wieży to przede wszystkim Afryka. Nazwa zbiornika nawiązuje do jego kształtu, który przypomina mapę Afryki. U góry, po prawej stronie widać kominy kopalni „Turów”.
Schodzimy z wieży, bo przed nami jeszcze punkt widokowy na Jeziorko Błękitne. Ten punkt widokowy znajduje się na zboczach kopalni, więc opada odrobinę w dół.
Przechodzimy na drugi punkt widokowy na to samo jeziorko.
Słońce naświetla wodę. Teraz sprawia wrażenie turkusowej.
Ostanie spojrzenie z góry i czas wracać z powrotem na parking. Szybki powrót zajął mi równą godzinę.
Na nogach to dłuuuga droga, choć było warto. Za to ROWEREM: rewelacja!!!
Witam Panią
Przypomniałem sobie czytając Pani bloga że tam na kopalni Babina spotkaliśmy się i robiła Pani zdjęcia. Rowery te 3 to ja nimi jechałem wtedy
Pozdrawiam
Tak. Doskonale pamiętam. Jechał pan z synami przez geopark. Pożyczyliście mi wtedy rowery do zdjęcia! Proszę jaki świat jest mały! Pozdrawiam serdecznie całą trójkę.