Właściwie mogła bym zacząć od słów: za siedmioma górami, za siedmioma lasami była sobie wioska… u stóp wygasłego wulkanu. I to nie byle jaki wulkan, bo podobno najwyższy w Sudetach! Osada Jizerka jest najwyżej położoną osadą w Czechach i jak mówią niektórzy: leży „na końcu świata”. Tak więc przy samej polskiej granicy takie atrakcje mamy. Jakie tam są widoki! Kto nie był, niech żałuje! A po drodze klimatyczne schronisko Orle i przepyszne knedliki z jagodami w gospodzie Panský dům.
SPIS TREŚCI:
- Jak tam dojechać?
- Mapka i szlak
- Z Polany Jakuszyckiej do schroniska Orle
- Orle – Osada Jizerka
- Jizerka
- Bukovec – schronisko Orle – Polana Jakuszycka
Jak tam dojechać?
Do Polany Jakuszyckiej mamy prosty dojazd. To bardzo popularne miejsce i dostępne zarówno latem jak i zimą – a to ze względu na liczne trasy narciarskie – biegowe. Znajduje się tu przejście graniczne z Czechami i wiecznie otwarty KANTOR. Dojedziemy tam z:
Świeradowa | w 35 minut | 30 km | DW358 i DK3 |
Polkowic | w 1:55 minut | 145 km | S3 i DK3 |
Wrocławia | w 2:40 minut | 140 km | DK5 i DK3 |
Kalisza | w 3:40 minut | 260 km | DK25 |

- Na Polanie Jakuszyckiej jest kilka sporych parkingów, w tym jeden podziemny.
- Mimo iż jest sporo miejsca w sezonie zimowym radzę przyjechać jak najwcześniej. O godzinie 10.00 mieliśmy problem z zaparkowaniem. Na kilku parkingach pisało: „Brak miejsc”.
- Korzystałam z parkingu na wprost stacji paliw: Müller. Parking kosztował 30 zł na dzień.
- Parking przy Hotelu Biathlon również 30 zł.
Mapka i szlak
SZLAK: Polana Jakuszycka – schronisko Orle – Jizerka – Bukovec – schronisko Orle – Polana Jakuszycka
- Dojście do Jizerki to 2:40 minut wg mapy
- Wejście z Jizerki na Bukovec to zaledwie 35 minut
- Powrót z Bukovca na parking: 2:30 minut
- Cała pętelka – 5:45 minut wg mapy
- MÓJ czas: 9 godzin – w tym czasie spędziliśmy godzinę w Jizerce na jedzonku, parę minut przy ognisku, dłużej przy widoku na Izerę, do tego kilkanaście przerw na fotki i parę minut w muzeum Jizerki 🙂 Można by jeszcze dodać dwie godziny na koncert Kuby Kęsy w schronisku Orle 🙂 ale wtedy musiałabym napisać: 11 godzin…
Z Polany Jakuszyckiej do schroniska Orle

Ruszamy z parkingu wzdłuż ulicy. Kierujemy się w stronę stacji kolejowej. Tuż za nią przechodzimy przez tory i idziemy zgodnie z żółtym szlakiem. Zimą przez szlaki przechodzą trasy biegowe. Przy ładnej pogodzie ilość narciarzy rośnie. Trzeba uważać na prawo i lewo.

Idzie się trudno. Co chwilę ktoś cię przesuwa w jedną lub drugą stronę. Niejednokrotnie doświadczyłyśmy niemiłego zachowania ze strony narciarzy biegowych, którzy zawładnęli szlaki na wyłączność. A przecież są to drogi dla wszystkich! I na tym koniec minusów. Od teraz same plusy!

Szlak żółty kończy się na Rozdrożu pod Działem Izerskim, w połowie drogi do schroniska Orle.

Droga wśród obsypanych białym puchem choinek to prawdziwa przyjemność. Śnieg trzyma uparcie mimo wznoszącego się słońca. Z Polany Jakuszyckiej do schroniska Orle jest 1:40 minut, w tak pięknych okolicznościach natury

Schronisko Orle, czyli Stacja Turystyczna Orle powstało w budynku po hucie szkła. Była tu jeszcze leśniczówka, niemiecki posterunek graniczny i polska Strażnica Orle.
Obecnie to niezwykle klimatyczne schronisko, gdzie można smacznie zjeść i posłuchać koncertu.

Niestety i tu narciarze opanowali schronisko, grilla i cały plac ): Skorzystanie z toalety to kilkumetrowa kolejka, więc odpuściliśmy i zdecydowaliśmy, że zajrzymy tu w drodze powrotnej. W końcu nikt tu nie będzie jeździł na nartach po nocy!
Orle – Osada Jizerka

Skręcamy w prawo na niewyjeżdżoną i mało uczęszczaną ścieżynkę. To zielony szlak prowadzący w stronę polsko-czeskiej granicy.

Przechodzimy obok sporej formacji skalnej, zwanej: Granicznik.

Na tym odcinku schodzimy delikatnie w dół i to odrobinę martwi. Im niżej zejdziemy, tym wyżej będziemy potem wchodzić!

W tym miejscu granicę państwa wyznacza rzeka Izera. Chcąc dostać się do Czech musimy przejść na drugi brzeg przez niewielki mostek, zwany Mostem Karola.

Jest tu przepiękny widok na rzekę. Zarówno latem, jak i zimą miejsce jest niezwykle Instagramowe. Za mostkiem szlak żółty idzie prosto, szeroką drogą.

Szlak wychodzi z lasu. Idziemy szeroką drogą mijając pojedynczą górę – Bukoviec. To najwyższy wulkan w Sudetach. Będziemy na niego wchodzić w drodze powrotnej. Z daleka widać wielką połać śniegu i wystające z niego małe drewniane domki. To osada Jizerka.
Jizerka

Osada była znana już od XVI w za sprawą szlachetnych kamieni, które znajdowano w potoku Jizerka. W 1769 r było tu siedem domów. W XIX w powstała huta szkła a kilkadziesiąt lat później założono i drugą hutę. Obydwa budynki huty istnieją do dzisiaj – w jednym z nich jest restauracja „Pyramida”. W drugim- zamieszkuje właściciel.

W dawnej szkole jest Muzeum Jizerských hor. Ja nazwała bym to raczej: Muzeum Jizerki.
BILETY: | |
normalny | 90 Kč |
ulgowy | 60 Kč |
CZYNNE: | |
sobota-niedziela | 9.00-16.00 |

Do wojny mieszkało tu 150 osób. Obecnie zostało czterech mieszkańców. Pozostałe osoby to pracownicy pensjonatów i restauracji.

To ciekawe miejsce zimą bywa odcięte od świata, więc jeśli chodzi o transport: pozostają własne nogi 🙂

Spacerując po Jizerce, oglądamy zabytkowe domy, w których przed laty tętniło życie. W zabytkowym dworku „Panský dům” postanowiliśmy zjeść obiad.

Przepyszne czeskie jedzenie, piwo, kofola. Warto się tu zatrzymać. Knedle z jagodami były przepyszne!
- gulasz wołowy i knedlik- 249 Kč
- knedle z jagodami, twarogiem i bitą śmietaną 238- Kč
- zupy 65- Kč
- kofola 45- Kč
Z Jizerki na Bukovec

Ruszamy w stronę Bukovca. Idziemy tą drogą, szlakiem czerwonym do ostatniego domu.

Przed ostatnim budynkiem, tuż przy drogowskazie skręcamy lewo. Zalega śnieg a na ścieżce jest zaledwie kilka śladów. Idziemy za żółto-zielonym szlakiem.

Jizerka z góry wygląda przepięknie. Domy otulone białą kołderką. Jeszcze chwilkę podziwiamy widoki.

Szlak odbija w prawo i idzie dość stromo do góry. Zaczynamy właściwe podejście na Bukovec.

Bukovec ma 1005 m i zalicza się do odznaki Sudecki Włóczykij. Podejście nie jest najgorsze i trwa nie dłużej niż 20 minut.

Przy końcu szlaku zamontowano barierki. Z góry widać Jizerkę, Karkonosze i Śnieżne Kotły.

Jest tablica informacyjna i właściwie na tym koniec. Słońce jest coraz niżej a na niebie pojawia się żółto-różowy kolor. Musimy przyspieszyć, by zdążyć przed zmierzchem.

Zejście z góry to pół godziny prawdziwego horroru. Stromo, ślisko, niebezpiecznie. Właściwie część drogi zjechaliśmy na d…e 😉

Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilkę przy ciekawym punkcie widokowym.
Bukovec – schronisko Orle – Polana Jakuszycka

Zrobiło się szaro, gdy dotarliśmy na mostek na rzece Jizerce, która kawałek dalej wpada do Izery.

Piękne miejsce nawet o zmierzchu. Przez chwilę podziwiamy widoki, ale zaraz potem pędzimy dalej.

Dochodzimy do znajomej skały: Granicznik. Jest zbyt ciemno, więc włączamy czołówki.

Z daleka widać światło. Okazało się, że to ognisko przy schronisku. Wspaniale wyciągnąć nogi i ogrzać ręce.

Schronisko Orle bez tłumów. W schronisku odbędzie się wieczorny koncert Kuby Kęsy, który zaprosił nas na to wydarzenie. Poznaliśmy się w drodze do Jizerki. Kolejna niespodzianka tego dnia.

Czekałyśmy godzinę na koncert, by choć pół godziny posłuchać, jak śpiewa Kuba. I naprawdę było warto!

Opuszczamy schronisko w całkowitych ciemnościach. Na niebie tysiąc gwiazd. Jak wiadomo w Izerach mamy Park Ciemnego Nieba. Teraz czeka nas 1:40 minut przez las i dwie godziny autem do domu.
Witaj !
Jeśli moje wpisy są dla ciebie pomocne wpłać piątaka na zrzutkę. Niestety prowadzenie bloga nie jest bezpłatne. Nie jest też tanie. Będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz wspomóc rozwój bloga.
Nie musisz pokrywać kosztów transakcji. Po prostu nie zaznaczaj rubryki. Pod spodem ukaże się malutki napis: Nie dziękuje. Kliknij i gotowe (: (;