Biskupia Kopa 889 m n.p.m.

Wieża na Biskupiej Kopie

Biskupia Kopa to najwyższy szczyt Gór Opawskich i jak się domyślacie zalicza się do Korony Gór Polski. Proponuję atrakcyjną pętelkę, w której mieszczą się prawie wszystkie atrakcje rozmieszczone wokół góry. Na pierwszym miejscu oczywiście Gwarkowa Perć, bo „perci” mamy w Polsce kilka. Choć nie tak ekscytujące jak „Orla Perć” w Tatrach 🙂 Po drodze można zajrzeć do schroniska Pod Biskupią Kopą na pyszny posiłek przy dźwiękach gitary. Na samym szczycie znajduje się wieża widokowa z przepiękną panoramą. Powrotna droga to same widoki! Jest punt widokowy w formie ambonki i grób Czarownicy 🙂 A jeśli wam mało adrenaliny- proponuję zejście starą skocznią narciarską 🙂 🙂

SPIS TREŚCI:

Jak tam dojechać ?

Jarnołtówek znajduje się przy polsko czeskiej granicy, w województwie opolskim, w gminie Głuchołazy. Dojedziemy tam z:

Kłodzkaw 1:20 minut 80 kmtrasa 457
Kudowy Zdrójw 2 godziny110 kmDK8 i trasa 457
Polkowicw 2:45 minut220 kmA4
Łodziw 3:45 minut320 kmA1
Rzeszowaw 4:15 minut380 kmA4
  • Parking w Jarnołtówku, tuż przy niebieskim szlaku na Gwarkową Perć.
  • Parking bezpłatny, ale ilość miejsc ograniczona, więc im wcześniej będziecie, tym lepiej 🙂

Mapka i szlak

SZLAK: parking – Gwarkowa Perć – schronisko Pod Biskupią Kopą – Biskupia Kopa 889 m – punkt widokowy – Grób Czarownicy – sara skocznia narciarska – parking

  • Wejście na Biskupią Kopę przez Gwarkową Perć i schronisko „Pod Biskupią Kopą” to 2:20 minut wg mapy
  • Zejście z Biskupiej Kopy przez punkt widokowy „Pod Srebrną Kopą” i grób czarownicy zajmuje 1:40 minut wg mapy
  • Cała pętelka: 4 godziny wg mapy
  • MÓJ czas: 6:30 minut ( w tym jedzonko w schronisku przy gitarze, tysiąc zdjęć przy Gwarkowej Perci i wieży widokowej, krótki postój przy punkcie widokowym i odbicie na grób czarownicy)

Parking – Gwarkowa Perć

Ruszamy z parkingu. 200 metrów dalej są wiaty turystyczne i kaplica polowa. Od tego miejsca idziemy niebieskim szlakiem.

Przez pół godziny idziemy obok Bystrego Potoku. Po powodzi w 2024 r brzegi potoku są zarwane a mostki uległy zniszczeniu.

Mijamy kilka „niespodzianek”.

Idąc w stronę Gwarkowej Perci mijamy dawną skocznię narciarską Seiffentalschanze z 1932 roku. Była jedyną skocznią na Górnym Śląsku, stąd na otwarcie przybyły tłumy. Obecnie sukcesywnie zarasta. Ne wydaje się zbyt duża, choć za pierwszym pagórkiem jest kolejny – wyższy.

Przechodzimy przez mostek na Bystrym Potoku, przy tablicy: „Gwarkowa Perć”.

Początek perci znajduje się kilka metrów za mostkiem i prowadzi przez ściany nieczynnego kamieniołomu. To jedno z ciekawszych miejsc na naszej drodze.

Idziemy dość stromo pod górę, przy pionowej ścianie. Miejsce to zwane jest: „żelazną drogą” .

Tuż przy końcu skały szlak skręca w prawo.

Pokonujemy strome skałki, wspinając się na górę.

Po przejściu przez skały pojawia się 11-metrowa drabina którą zamontowano tu w 1885 r.

Drabina stanowi wyzwanie dla osób z lękiem wysokości. Gwarkowa Perć to jedno z najpopularniejszych miejsc w Górach Opawskich.

Gwarkowa Perć – Biskupia Kopa 889 m

Zaraz po przejściu Gwarkowej Perci odbijamy w prawo. Po chwili trafiamy na grupę skał, zwaną: „Piekiełko”. Jest to pozostałość po kamieniołomie z XIX w.

Piekiełko swoją nazwę zawdzięcza legendzie. Podobno na dnie wyrobiska znajdują się mityczne wrota do piekieł.

Wąwóz jest często fotografowany, więc i ja nie mogę odbiegać od normy… (; Wracamy po własnych śladach do rozdroża.

Przez godzinę idziemy żółtym szlakiem w kierunku schroniska „Pod Biskupią Kopą”. Na rozdrożu wkraczamy na „Ścieżkę Langego”. To ostatni odcinek szlaku w drodze do schroniska.

Ścieżka jest dość stroma a obecnie oblodzona.

Już z daleka, między drzewami pojawia się zarys budynku. Latem cała ścieżka przechodzi pod zielonym tunelem i dopiero po wyjściu z tego gąszczu widać schronisko.

Schronisko „Pod Kopą Biskupią” to inaczej: Górski Dom Turysty Pod Biskupią Kopą. Schronisko powstało za sprawą burmistrza Prudnika: Paul’a Lange. Stąd ostatni odcinek drogi nosi jego imię.

Schronisko ma niesamowity klimat. Niewiele już takich zostało w polskich górach. Można tu usłyszeć muzykę na żywo a w sezonie posiedzieć na tarasie. Oczywiście trafiłyśmy na gitarowy koncert, więc darłyśmy się w rytm muzyki, zagłuszając solistę. Za to przy wyjściu podziękował nam za współpracę.

Pod sufitem wiszą krawaty a obok taki tekst:

„Oświadcza się wszem, wobec i każdemu z osobna, że kto na Kopę w krawacie wejdzie temu hańba okropna, albowiem każdy wie turysta, że krawat w górach to bzdura oczywista!” 🙂 🙂

Jedzenie w schronisku dobre. Wiem, bo sprawdziliśmy.

  • jajecznica z 3 jaj i chleb 16 zł
  • pierogi ruskie z cebulką 28 zł
  • naleśniki z białym serem i owocami 22 zł

Skręcamy za schroniskiem i ruszamy na szczyt. Jak tylko spojrzymy za siebie roztacza się przed nami przepiękny widok na góry i to nie tylko przy słonecznej pogodzie.

Idziemy po kamolach, stromo do góry. Lód stanowi tu dodatkowe utrudnienie. Po pół godzinie stajemy na szczycie, na wysokości 889 m.

Wieża widokowa na szczycie Biskupiej Kopy pochodzi z 1898 r i stoi po czeskiej stronie. Wieża ma 18 m wysokości i nazwana została imieniem cesarza Franciszka Józefa. Wstęp na wieżę regulują bramki, choć jak byłam tu w I.2024 – była zamknięta.

Widok ze szczytu obejmuje: czeskie Jeseniki, Karkonosze a nawet Ślężę. Podobno przy dobrej pogodzie widać Tatry!

Schodzimy z Biskupiej na parking

Schodzimy szlakiem czerwonym, który później zmienimy na żółty.

Z pewnością o każdej porze roku jest pięknie.

Droga schodzi pod znacznym nachyleniem. Staje się coraz węższa. Jest ślisko i musimy bardzo uważać.

Szlak schodzi do szerokiej szutrowej drogi rowerowej.

Trafiamy na rozdroże zwane: Przełęcz pod Kopą. Jeszcze kawałek idziemy szutrową drogą, w stronę łysego „pagórka” przed nami. To Srebrna Kopa o wysokości 785 m.

Docieramy do rozdroża zwanego Plac Habla. Główna drodze idzie dalej a my odbijamy w prawo na pagórek pokryty długimi trawami.

Idziemy zboczem Srebrnej Kopy. Nie prowadzi tu szlak a jedynie polna droga, która zaprowadzi nas na punkt widokowy.

Punkt widokowy pod Srebrna Kopą to niewielki podest w formie drewnianej wieżyczki obserwacyjnej. Widać stąd doskonale Biskupią Kopę. Kiedy moi przyjaciele zobaczyli o jaki punkt widokowy chodzi o mało mnie nie wyśmiali. Ogólnie szału nie ma.

Punkt zalicza się do książeczki: Wieże widokowe gór i pogórzy. Zapisano go tam jako punkt widokowy: T-32 Pod Srebrną Kopą.

Schodzimy stromo w dół szlakiem czerwonym, który prowadzi przez las. Dochodzimy do szerokiej szutrowej drogi i chwilę idziemy tą drogą.

Na Przełęczy pod Zamkową Górą, wchodzimy w las, ledwie widoczną ścieżynką.

Ta mała leśna dróżka zaprowadzi was na Grób Czarownicy. Dojdziecie tam mijając słupek graniczny. Dawniej przy słupku nr 144 przebiegała granica księstwa opolskiego i raciborskiego, księstwa biskupów wrocławskich i enklawy morawskiej. Legenda mówi że babcia Speil, odrzucona przez społeczność zielarka -uznana za czarownicę powiesiła się w tym miejscu. Ponieważ było to na styku trzech granic, czyli w miejscu niczyim, nikt nie chciał jej pochować.

Z Przełęczy pod Zamkową Górą schodzimy żółtym szlakiem wprost do starej skoczni narciarskiej, którą już widzieliśmy od dołu…

Z góry skocznia wygląda dość przerażająco, tym bardziej, że jest ślisko… Powiek krótko: no niezła jazda była przy zejściu 🙂 Potem to już tylko kawałek niebieskim szlakiem na parking.

Witaj !

Jeśli moje wpisy są dla ciebie pomocne wpłać piątaka na zrzutkę. Niestety prowadzenie bloga nie jest bezpłatne. Nie jest też tanie. Będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz wspomóc rozwój bloga.

Nie musisz pokrywać kosztów transakcji. Po prostu nie zaznaczaj rubryki. Pod spodem ukaże się malutki napis: Nie dziękuje. Kliknij i gotowe (: (;

Ada Maraszek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *